SnakeDragon

Pomiędzy bodźcem a reakcją jest wolność wyboru

Posts Tagged ‘Katolik’

Osobiste spostrzeżenia na temat „Spe Salvi”

Posted by snakedragon w dniu 6 grudnia 2007

Mój ateizm wyrósł na katolickich podstawach. Pochodzę z rodziny gdzie wiara i kościół oprócz ich religijnej wartości traktowane były częściowo jako tradycja i w pewnym sensie jako opozycja do władzy (to były jeszcze „tamte czasy”). Nie pamiętam chrztu, pamiętam natomiast lekcje religii, pierwszą komunię i bierzmowanie. Bywałem w kościele, modliłem się – prowadziłem normalne życie polskiego katolika. Niestety z upływem czasu lista pytań i problemów związanych z wiarą rosła a brakowało dających się zaakceptować odpowiedzi. Jednym z pierwszych poważniejszych pytań jakie sobie postawiłem był właśnie problem nadziei. Teraz mogę chyba nawet powiedzieć, że to pytanie stało się podstawą mojego odejścia od wiary i kościoła na rzecz ateizmu i chociaż w moim wypadku pytanie to ukształtował katolicyzm jest ono raczej wspólne dla wszystkich religii.

Czy wiara jest czymś więcej niż nadzieją?

Zgadzam się z panem Ratzinger’em, że wiara jest tożsama z nadzieją. Tutaj się jednak zgoda kończy, bo już z wnioskami jakie formułuje zgodzić się nie mogę.

Po piewsze dlatego, że religia nie tyle jest nadzieją, co wiarą w nadzieję. Nadzieja nie może być rozpatrywana w oderwaniu od tego czego dotyczy. Wiara jest nadzieją, że Bóg istnieje i, że jest właśnie taki jak to kościół opisuje. Nadzieją pozbawioną podstaw, opartą na próbie wyjaśnienia faktów których nie możemy jeszcze zrozumieć i chęci aby człowiek był czymś więcej niż jest.

Po drugie, nawet po przeczytaniu całości tekstu nie widzę skąd „staje się jasne, że może zaspokoić go (człowieka) jedynie coś nieskończonego, co zawsze będzie czymś więcej niż to, co kiedykolwiek może osiągnąć”, i dlaczego właśnie właśnie katolicki Bóg miałby być być odpowiedzią na to oczekiwanie. Skąd aż taki brak wiary w człowieka? Człowiek ma wewnętrzną motywację do poznawania i rozwoju, do stawiania sobie i realizowania celów. W połaczeniu z konkurencyjnością popycha to nas do przodu. Nie tylko w sprawach nauki i techniki ale też życia społecznego. Wiemy więcej, żyjemy lepiej i dłużej, jesteśmy lepsi. A, że mamy ograniczony czas? Tacy już jesteśmy i nadzieją tego nie zmienimy.

Po trzecie, nazywanie modlitwy nauką wiary i nadziei jest prawdziwe. Dokładnie ta sama zasada jest wykorzystywana kiedy się uczymy, w całym szkolnictwie i na przykład w marketingu. Po odpowiednio dużej ilości powtórzeń zapamiętujemy dany fakt. Jeśli to powtarzanie trwa całe życie i na dodatek poparte jest codziennymi czy co-niedzielnymi rytuałami, przestajemy zauważać różnicę pomiędzy tym czego się uczyliśmy a rzeczywistością. Szczególnie jeżeli ta indoktrynacja zaczyna się w kołysce wykorzystując autorytet rodziców.

Tak więc najnowsza encyklika, jak tego można było się spodziewać nie wnosi nic nowego do dyskusji. Pokazuje jeszcze jedną drogę do udowodnienia, że Bóg istnieje która jednak nie różni się od poprzednich.

 Jak ktoś ma ochotę, to całą encyklikę można przeczytać tutaj.

Posted in Ateizm, Kościół, Religia | Otagowane: , , , , , , , , , , | Leave a Comment »

Kto jest katolikiem?

Posted by snakedragon w dniu 27 listopada 2007

Czy ktoś kto deklaruje, że nie zgadza się z katolickim wyznaniem wiary, czy z dziesięcioma przykazaniami powinien być uznawany za członka kościoła katolickiego? Prosta deklaracja „bóg istnieje” napewno wystarcza na uznanie człowieka za „wierzącego” ale czy nie trzeba czegoś zdecydowanie więcej, żeby być katolikiem? W Polsce, jeśli ktoś jest ochrzczony i wierzy w Boga, to niezależnie od tego w co jeszcze wierzy lub nie wierzy jest z definicji katolikiem. To i tylko to daje KK nieuzasadnione prawo reprezentowania zdecydowanej większości społeczeństwa i dyktowania standardów moralnych. Standardów z którymi – jak się po raz kolejny okazuje – nie identyfikują się sami katolicy.

Dalej z niecierpliwością czekam na wyniki tegorocznego spisu wiernych ale w międzyczasie pojawił się artykuł rzucający nieco światła na KK w Warszawie:

  1. Wiarę w Boga zadeklarowało 91,2%, w zmartwychwstanie – 85,8%, w Trójcę Świętą – 79,5% a w piekło – 64,5% badanych.
    (jak to się ma do katolickiego wyznania wiary?)
  2. Akceptacja dla przykazań dekalogu wynosi od 61% do 95% (średnio akceptuje je 80% badanych)
    (nie rozumiem dlaczego w jednej próbce wyniki mogą być pomiędzy 61% i 95% ale nawet jeśli przyjmiemy tą średnią to 20% nie akceptuje dekalogu)
  3. Zakazu seksu bez ograniczeń akceptuje 43%, zycia w wolnym związku nie akceptuje 27%, 21% uważa za niedopuszczalne współżycie płciowe przed ślubem
    Zdradę małżeńską potępia 80%, aborcję – 56%, eutanazję – 54%, rozwód – 53%.
  4. 17% nie akceptuje stosowania środków antykoncepcyjnych.

„Apostatą w sensie ścisłym jest chrzczony w imię Trójcy Świętej, który formalnie deklaruje w jakikolwiek sposób (słowem, pismem, zachowaniem się), że przestaje uważać siebie za chrześcijanina” – wyjaśnia wydany przez KUL komentarz do kodeksu prawa kanonicznego.
Czy takie badania nie są wystarczająco formalną deklaracją?

Posted in Kościół, Polska, Religia | Otagowane: , , , , , , | 4 Komentarze »